Debiut - art journal
Bardzo długo się wahałam czy zaczynać, czy w ogóle mi się uda.
Spróbowałam i oto co mi wyszło.
Na papier przykleiłam taśmę siatkową, kawałki gazy.
Dodałam masę strukturalną nałożoną przez nową maskę Primy,
popsikałam różnorodnymi mgiełkami.
Oczywiście nie mogło zabraknąć serwetek koronkowych Primy.
Całość wykończona Inka Gold i kropeczkami z Liquid Pearls w kolorze platynowym.
Słowa zaczerpnięte od Beaty Pawlikowskiej (uwielbiam jej żółte karteczki).
Zapraszam.
ale czad!!! piękne tło Ci wyszło:) a moja masko-mania się odezwała i wpisuję nowy plan zakupowy na listę ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, wow! Cudnie Wiolu!
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny <3
OdpowiedzUsuń